Jak polubić swoje ciało - psycholog Monika Gawrysiak

„Jesteś cudem, który żyje, który rzeczywiście istnieje na ziemi. Jesteś kimś jedynym, niepowtarzalnym, nie można się z nikim pomylić. Czy wiesz o tym?” to fragment wiersza Phila Bosmansa, który mówi m.in. o tym jak cudowne i niepowtarzalne jest nasze ciało. W tym wpisie poruszam temat lubienia swojego ciała, ponieważ tak wiele osób ma z tym ogromny problem.

Wpis “Jak polubić swoje ciało?” możesz także odsłuchać w formie podcastu “Możesz Myśleć Inaczej“:

Dlaczego lubienie swojego ciała jest ważne?

Poprzez to, że nie akceptujemy swojego ciała, albo pewnych jego fragmentów, bardzo często nie potrafimy też zaakceptować i polubić siebie w całości. Często jest tak, że zwracamy uwagę na to, jak wyglądamy, jak wygląda nasze ciało i jak bardzo nie spełnia ono wymogów, które prezentowane są nam przez współczesne media. Pokazują one obrazy ciała, które są nierealne, bo wyretuszowane przez programy graficzne.

W dzisiejszym świecie człowiek ma takie poczucie, że żeby być szczęśliwym i naprawdę polubić siebie, to powinien dążyć do tej doskonałości ciała, która pokazana jest w mediach. A przecież nie chodzi o to, żeby skupiać się na tym jak bardzo nie spełniamy tych standardów, ale na tym, że nasze ciało naprawdę jest jedynym i niepowtarzalnym cudem!

Jak polubić własne ciało?

W poprzednim wpisie o tym, jak budować poczucie własnej wartości, polecałam książkę „Jesteś kimś więcej, niż myślisz” Glenna Schiraldiego. W tym artykule również się do niej odwołuję. Ogromne wrażenie zrobił na mnie rozdział 15. pt.: „Docenianie własnego ciała”. Jako psycholog wiem, jak wiele osób ma z tym problem! Treść tego rozdziału pięknie obrazuje to, na co warto zwracać uwagę, aby polubić swoje ciało. Wcale nie chodzi o wygląd zewnętrzny, ale o to jakim niepowtarzalnym cudem jest twoje ciało!

Jesteś kimś więcej niż myślisz - recenzja książki - monikagawrysiak.pl

Jesteś cudem już od chwili poczęcia

Glenn Schiraldi w książce “Jesteś kimś więcej, niż myślisz” ujmuje to następująco: „W chwili poczęcia plemnik i komórka jajowa łączą się ze sobą w sposób, który wciąż nie został do końca poznany. Powstaje pojedyncza komórka, która zaczyna się wielokrotnie dzielić zgodnie z unikatowym, jedynym w swoim rodzaju kodem genetycznym, będącym sumą cech odziedziczonych po wszystkich dotychczasowych przodkach.

Komórki mnożą się zgodnie z kodem genetycznym złożonym z sześciu miliardów ogniw DNA, które ustawione w jednej linii miałyby długość ciała dorosłego człowieka, a zwinięte mieszczą się w jądrze każdej komórki, zajmując jedynie jedną setną milimetra.

Tuż po poczęciu komórki produkują ponad pięćdziesiąt tysięcy potrzebnych do życia białek. Choć każda z nich zawiera ten sam wzorzec genetyczny i mogłaby zamienić się w dowolną komórkę ludzkiego ciała, to poprzez aktywowanie i hamowanie określonych genów zaczynają się one specjalizować. W ten sposób jedne stają się komórkami oczu, inne komórkami serca, a jeszcze inne – komórkami naczyń krwionośnych czy nerwów, które powstają w odpowiednich miejscach i w odpowiednim czasie.” Czyż to nie wspaniałe?

Zachwyć się pracą swego serca!

Serce ożywia każdą komórkę naszego ciała. Ten wspaniały, ważący zaledwie trzysta gramów mięsień niestrudzenie przepompownią je codziennie siedem i pół tysiąca litrów krwi, kurczący się i rozkurczając dwa i pół miliarda razy w ciągu życia człowieka, czyli pracując w tempie, które zmęczyło by inne mięśnie w ciągu kilku minut.

Serce to właściwie dwie osobne pompy mięśniowe. Jedna jest na tyle silna, by tłoczyć krew do mającego sto dwadzieścia tysięcy kilometrów długości systemu naczyń krwionośnych. Z kolei druga działa na tyle łagodnie, by przemieścić krew przez płuca bez uszkadzania znajdujących się tam delikatnych pęcherzyków powietrznych. Oddzielone od siebie, komórki serca biją innym rytmem, lecz pracując razem, są jak doskonale zsynchronizowana orkiestra symfoniczna grająca unisono. Nie istnieje technologia mająca wytrzymałość równą sercu – siła, z jaką krew jest wyrzucana przez ten mięsień do aorty, szybko uszkodziła by każdą twardą metalową rurę, a elastyczne, cieniutkie jak sama tkanka zastawki serca są wytrzymalsze od każdego materiału wyprodukowanego przez człowieka.” Czyż to cię nie zdumiewa?

Pokochaj swoje kości i mięśnie!

“Dwieście sześć kości ludzkiego ciała, gram po gramie, jest mocniejszych niż stal czy żelazobeton. W przeciwieństwie do tych materiałów wyprodukowanych przez człowieka kości stają się gęstsze i mocniejsze wraz ze wzrostem wagi. Sześćdziesiąt osiem nieustannie smarowanych stawów umożliwia człowiekowi pozostawanie w ciągłym ruchu. Na przykład nieskończoną różnorodność ruchów głowy i pozycji ciała zawdzięczamy trzydziestu trzem kręgom kręgosłupa, wspieranym przez czterysta mięśni i tysiąc więzadeł. Nasza dłoń może wykonywać nieskończenie wiele różnych czynności: odkręcić z dużą siłą wieczko słoika lub delikatnie usunąć drzazgę.

Naukowcom do tej pory nie udało się stworzyć niczego, co dorównywałoby wytrzymałością, precyzją i złożonością ludzkiemu kciukowi, którego ruchy sterowane są tysiącami komunikatów płynących z mózgu. Palce naszej dłoni niestrudzenie prostują się i zginają w stawach – dwadzieścia pięć milionów razy w ciągu naszego życia. Wykazując niezwykłą skuteczność wykorzystania przestrzeni, szpik kostny w każdej sekundzie produkuje dwa i pół miliona czerwonych krwinek, uzupełniając ich zapas w organizmie. Zapas ten to dwadzieścia pięć bilionów czerwonych krwinek, które ustawione w jednej linii, sięgnęłyby w górę na odległość pięćdziesięciu tysięcy kilometrów.

Godna podziwu jest również rola, jaką pełni sześćset pięćdziesiąt mięśni naszego ciała. Jeden prosty krok wymaga zaangażowania dwustu mięśni: czterdzieści mięśni unosi nogę, mięśnie pleców utrzymują ciało w równowadze, a mięśnie brzucha zapobiegają przewróceniu się do tyłu.” Czyż to nie wspaniałe?

Jesteś cudem, który żyje, który rzeczywiście istnieje na ziemi, jesteś kimś jedynym, niepowtarzalnym - Phil Bosmans - monikagawrysiak.pl

Pokochaj swoje zmysły!

Wyobraź sobie, że „bierzesz do ust łyk orzeźwiającego napoju kupionego w kawiarni. Czujesz zapach gotujących się potraw, słyszysz dźwięk rozmów wokoło. Widzisz różnokolorowe kwiaty, ludzi idących chodnikiem, chmury leniwie płynące po niebie, a także czujesz powiew wiatru na twarzy. W ciągu chwili krótszej niż okamgnienie skomplikowany system połączeń nerwowych i niezliczonych sygnałów w mózgu pozwala ci doświadczyć wszystkimi zmysłami świata zewnętrznego. Przyjrzyjmy się bliżej tym wspaniałym możliwościom.

Ludzkie oczy, uszy i nos to prawdziwe cuda miniaturyzacji. Gdy patrzysz na swoje odbicie w lustrze, widzisz je w trzech wymiarach, choć obraz de facto jest płaski. Ciągłe ruchy gałki ocznej (których odpowiednich stanowi przejście każdego dnia osiemdziesięciu kilometrów) i dziesiątki milionów receptorów w siatkówce, wykonujących w każdej sekundzie miliardy obliczeń, sprawiają, że oko jest o wiele czulsze i cenniejsze niż jakakolwiek kamera stworzona przez człowieka. I w przeciwieństwie do kamery samo się oczyszcza.

Dźwięk rozmowy powoduje ruch błony bębenkowej w uchu na odległość równą średnicy atomu wodoru. Mimo to nasze niezwykle czułe uszy pozwalają nam rozróżniać głosy poszczególnych osób i zwracać się w stronę źródła dźwięku. Ponadto informują mózg o najlżejszych zachwiania równowagi.

Każde z naszych nozdrzy – zajmujące przestrzeń mniejszą niż znaczek pocztowy – wyposażone jest w dziesięć milionów receptorów, dzięki którym nasz mózg potrafi rozróżnić i zapamiętać do dziesięciu tysięcy różnych zapachów.

Czy można wyobrazić sobie doskonalsze pokrycie ciała niż skóra? Jeden centymetr kwadratowy skóry (czyli odpowiednik powierzchni mniej więcej paznokcia małego palca) skrywa setki zakończeń nerwowych, które wykrywają dotyk, temperaturę i ból. Nie wspominając już o setce gruczołów potowych odpowiedzialnych za chłodzenie czy licznych melanocytach chroniących przed działaniem promieni słonecznych.”

Zachwyć się swoim układem obronnym

„W każdej chwili nasze ciało, za pośrednictwem układu immunologicznego, przeciwstawia armii najeźdźców system obronny, który jest nieporównywalnie bardziej skomplikowany niż system obronny jakiegokolwiek państwa. Pierwszą linię obrony stanowi skóra. Jej słony, kwaśny odczyn zabija miliony drobnoustrojów i chroni nas przed przedostaniem się do wnętrza organizmu różnego rodzaju zanieczyszczeń.

Codziennie wdychamy około ośmiu milionów centymetrów sześciennych powietrza (czyli objętość małego pokoju), w którym znajduje się dwadzieścia miliardów obcych cząstek. Nasz nos, drogi oddechowe i płuca tworzą fenomenalny, samowystarczalny system klimatyzacji i nawilżania. Lizozymy w nosie i gardle niszczą większość bakterii i wirusów. Śluz zatrzymuje cząsteczki w drogach oddechowych, a miliony drobnych włosków zwanych rzęskami energicznie wymiatają go z powrotem do gardła, by został połknięty. Silny kwas żołądkowy neutralizuje drobnoustroje, dzięki czemu dziecko może wypić wodę z kałuży i nie zachorować. Powietrze wdychane przez nos jest przetwarzane tak, by zawsze miało około 75 do 80% wilgotności. W zimne dni do nosa wysyłane są dodatkowe zapasy krwi w celu ogrzania wpadającego tam powietrza.

Te drobnoustroje, które uniknęły zniszczenia, przypuszczają atak na nasz organizm. Miliardy białych krwinek nieprzerwanie połykają lub niszczą owych najeźdźców. Z kolei inne komórki układu immunologicznego namnażają i powołują do obrony komórki produkujące przeciwciała (ludzki organizm potrafi wyprodukować milion różnych przeciwciał – każde wyspecjalizowane do walki z innym drobnoustrojem). W razie potrzeby białe krwinki wywołują gorączkę, która pomaga pokonać najeźdźców, a po wygranej walce zbijają temperaturę. Nauka wyniesiona z wygranej batalii nie idzie na marne, układ odpornościowy bowiem zapamiętuje wroga i sposób obrony przed nim, by wykorzystać tę wiedzę przy kolejnym ataku.” Niesamowite, prawda?

Pokochaj swój mózg

„Niezliczone i niezwykle złożone czynności naszego ciała nadzoruje mózg. Ten ważący mniej niż półtora kilograma i zawierający sto tysięcy miliardów komórek nerwowych narząd jest bardziej skomplikowany niż jakikolwiek komputer. Każda komórka nerwowa ma połączenie z tysiącami innych, które z kolei łączą się z następnymi tysiącami, więc elastyczność, złożoność i potencjał mózgu mogą budzić niekłamany zachwyt.

Mózg między innymi utrzymuje wnętrza naszego ciała w zadziwiająco stałej równowadze, gwarantującej pozostanie przy życiu. Kiedy przybywamy na pustyni, gdzie temperatura powietrza dochodzi do 50°C, mózg kieruje więcej krwi do naszej skóry, by pozbyć się nadmiaru ciepła i zwiększyć pocenie. A gdy jesteśmy na biegunie północnym, krew odpływa ze skóry do najważniejszych organów wewnętrznych, drżenie mięśni zaś generuje ciepło. Kiedy krwawimy, woda jest wyciągana z tkanek do naczyń krwionośnych, a naczynia o mniejszym znaczeniu zaciskają się, by podtrzymać odpowiednie ciśnienie krwi. Utrzymując równowagę wewnętrzną, mózg jednocześnie podejmuje decyzje, rozwiązuje problemy, śni, przywołuje wspomnienia, rozpoznaje twarze oraz umożliwia nam wyrażanie naszej mądrości i osobowości w nieograniczony sposób.” Czyż to nie jest niesamowite?

Pokochaj swoje płuca!

„Poświęcić chwilę uwagi trzystu milionom pęcherzyków płucnych, które zamieniają tlen z wdychanego przez nas powietrza na dwutlenek węgla pochodzący z komórek ciała. Gdyby je rozłożyć, pęcherzyki pokryłyby niemal w całości kort tenisowy.

Zachwyć się zdolnością ciała do samoczynnej naprawy. W przeciwieństwie do nogi stołowej czy rury nasze kości, naczynia krwionośne, skóra oraz inne narządy potrafią same naprawiać swoje uszkodzenia.

Wiele naszych narządów ma swoje „kopie zapasowe” – mamy dwoje oczu, dwie nerki, dwa płuca. Wątroba jest pojedyncza, lecz ma niezwykłą zdolność regeneracji. Nawet jeśli zostanie uszkodzona lub wycięta w osiemdziesięciu procentach, potrafi dalej funkcjonować i w ciągu zaledwie kilku miesięcy odbudowuje się do swoich pierwotnych rozmiarów.”

Aby polubić swoje ciało trzeba się nim zachwycić!

Ten piękny i długi cytat z książki „Jesteś kimś więcej, niż myślisz” Glenna Schiraldiego, pozwala zachwycić się złożonością i wspaniałością naszego ciała! Gdybyśmy codziennie skupiali się na tych niezwykłych cudach, które zachodzą w naszych wnętrzach to myślę, że z łatwością moglibyśmy odwrócić w ten sposób uwagę od niedoskonałości, które znajdują się na zewnątrz, a które niejednokrotnie tylko my widzimy. Często skupiamy się na tym, co jest przez nas nieakceptowane, co nie do końca działa, albo nie wygląda tak, jak byśmy chcieli. W ten sposób zapominamy o tych wszystkich cudach, które mają miejsce każdego dnia i w każdej sekundzie naszego życia!

Doceniaj swoje ciało codziennie

Jeśli chcesz nauczyć się akceptować siebie i polubić wreszcie swoje ciało, to koniecznie zajrzyj do cytowanej przeze mnie książki “Jesteś kimś więcej, niż myślisz“! Jednak nie wystarczy tylko ją przeczytać, ale trzeba wykonać ćwiczenia i pamiętać o docenianiu swojego ciała codziennie!

Autor książki proponuje również wykonanie niesamowitej medytacji doceniania własnego ciała, opracowana przez Jacka Canfielda, który propaguje wzmacnianie poczucia własnej wartości m.in. poprzez docenianie własnego ciała.

W tej medytacji możesz skupić się na poszczególnych narządach i partiach twojego ciała. Podziękuj im za niesamowitą pracę, którą wykonują, abyś mógł codziennie funkcjonować. Ja jestem ogromną fanką wdzięczności, ponieważ dzięki temu, że jesteśmy wdzięczni za rzeczy, które często wydają nam się oczywiste, zwracamy uwagę na to, co jest dobre, a odwracamy ją od tego, co nas irytuje i nie działa. Nasz mózg łatwiej skupia się na brakach. Natomiast naszym zadaniem jest zachęcić go do równowagi. Możesz to zrobić poprzez docenianie i miłość do tego wszystkiego, co jest w nas dobre i piękne! A o czym często zapominamy…

Zachęcam cię do wykonywania takiej codziennej medytacji i skupienia się na pracy poszczególnych układów twojego ciała! Podziękuj swojemu sercu za tą pracę, którą wykonuje, swoim płucom, swoim narządom wewnętrznym, tkankom, układom i komórkom. To dzięki nim twoje ciało jest jedyne i niepowtarzalne!

Wdzięczność wymaga czasu

Pamiętaj też o tym, że wdzięczność wymaga czasu i powtarzania. To nie jest tak, że po wykonaniu takiej medytacji wdzięczności od razu wszystko zmieni się w twoim życiu i nagle zaczniesz kochać i doceniać swoje ciało. To jest praca, która wymaga czasu. Nie oczekuj cudownych rezultatów od razu. One przyjdą z czasem. Wystarczy zwracać uwagę na to, co jest dobre i piękne!

Praktyka przed lustrem

Zachęcam Cię również do regularnego spoglądania w lustro. To jest też jedno z ćwiczeń, które znajdują się w książce „Jesteś kimś więcej, niż myślisz”. Przez kilka kolejnych dni, a najlepiej przez cały czas, na bieżąco staraj się patrzeć na swoje odbicie w lustrze. Ale patrz na siebie z miłością z czułością. Być może, pierwszą rzeczą, którą zauważysz będą różnego rodzaju defekty. Mogą one wynikać z wyglądu zewnętrznego czy też ze stresu i zmęczenia. Jednak przyjrzyj się sobie i wykaż prawdziwe zrozumienie i uczucie! Gdy tak będziesz patrzeć w swoje oczy głęboko i z miłością, zauważysz w końcu zmiany. Będą one zachodzić nie tylko w twoich oczach, ale również w całej twojej twarzy. To ćwiczenie wykonuj jak najczęściej. Szukaj luster, by móc spojrzeć sobie w oczy z prawdziwą miłością i z docenieniem własnego ciała!

Właśnie dzięki regularnym praktykom wdzięczności, skupianiu się na pięknie, które jest w tobie oraz dzięki nauce patrzenia na siebie z miłością, jesteś w stanie polubić swoje ciało. Pamiętaj, że jest to proces, który wymaga czasu, cierpliwości i delikatności względem siebie! Nie czekaj na dobry moment – zacznij już dziś lubić i doceniać swoje ciało! Pierwszy krok już masz za sobą – jesteś już po lekturze tego wpisu! Podziękuj sobie za to!

A na koniec polecę jeszcze raz książki, które warto moim zdaniem przeczytać:

Jesteś kimś więcej niż myślisz - Glenn Schiraldi - monikagawrysiak.pl
Jesteś kimś więcej niż myślisz - dla nastolatków - Lisa Schab - monikagawrysiak.pl
Jak być dobrym dla siebie - Kristin Neff - monikagawrysiak.pl

One Thought on “Jak polubić swoje ciało?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *