Czy zastanawiasz się, czy to zdarzenie, które cię spotkało, to już kryzys? Czy myślisz, że to kolejna sytuacja, z którą na pewno sobie nie poradzisz? No i przede wszystkim – jak poradzić sobie z kryzysem? Jak się z nim ostatecznie uporać? Na te pytania znajdziesz odpowiedź w poniższym wpisie.
Przede wszystkim należałoby odpowiedzieć na pytanie:
Czym jest kryzys?
Otóż, kryzys jest odczuwaniem lub doświadczaniem sytuacji bądź jakiegoś doświadczenia jako trudności nie do zniesienia. Sprawia, że mamy wrażenie, że nasze zasoby wytrzymałości i naruszające mechanizmy radzenia sobie z trudnościami są zupełnie wyczerpane.
Według Caplana, ludzie znajdują się w stanie kryzysu, kiedy napotykają przeszkodę w osiąganiu ważnych celów życiowych -przeszkodę, która w tym czasie jest nie do pokonania za pomocą zwyczajnych metod rozwiązywania problemów. Powoduje to stan dezorganizacji i zamieszania, w którym podejmowane są liczne próby nieudanych rozwiązań.
Kryzys jest zjawiskiem ograniczonym w czasie
Większość sytuacji kryzysowych jest ograniczona czasowo. Jeśli jednak nie poradzimy sobie z daną, konkretną sytuacją, lub co gorsza będziemy udawać, że nic się nie dzieje, to kryzys może przekształcić się w serię nawracających problemów kryzysowych. Poradzenie siebie z nimi z pewnością będzie wymagało więcej czasu i zasobów.
Kryzys jest wynikiem naszej interpretacji
Co najważniejsze, to nie sama sytuacja sprawia, że mamy do czynienia z kryzysem, ale to co my o niej myślimy. Zatem to interpretacja danej sytuacji przez danego człowieka sprawia, że kryzys może się pojawić. Każdej sytuacji, która spotyka nas w życiu nadajemy bowiem jakieś znaczenie.
Wytłumaczę to na przykładzie rozwodu, jako zdarzenia kryzysowego. Według części osób, sytuacja rozwodu, może być rozumiana jako utrata niemalże wszystkiego. Począwszy od utraty bliskiej osoby, dzieci, części znajomych i członków rodziny, po utratę części finansów, bezpieczeństwa, pozycji społecznej, a nawet tożsamości. Z kolei, dla innej grupy osób, rozwód może być sytuacją, która jest szansą, otwarciem się na nowe możliwości, nowy związek, lepsze poznanie siebie i swoich wartości, wyzwolenie się od przemocy czy toksycznych relacji. Ta sama sytuacja, a może być postrzegana w zupełnie inny sposób. Stąd już widać, że to nie sytuacja jest często źródłem kryzysu, ale właśnie sposób jej interpretacji, czyli znaczenia jakie jej nadajemy. Może być szansą albo zagrożeniem, porażką albo sukcesem, utratą albo korzyścią. To od nas i naszych ocen zależy, jak będziemy daną sytuację postrzegać!
To właśnie wyjaśnia dlaczego niektórzy ludzie w tych samych okolicznościach doświadczają kryzysów, a inni nie. Wynika to z tego, że każdy z nas zupełnie inaczej może interpretować daną sytuację.
Kryzys jest wynikiem nieadekwatnych reakcji
Warto podkreślić, że nie tylko od oceny sytuacji zależy to, czy kryzys się pojawi. Równie ważne jest to, jak zachowamy się w obliczu sytuacji trudnej. Im więcej różnych adaptacyjnych strategii stosujemy, tym większa szansa, że do sytuacji kryzysowej nie dojdzie. Pojawienie się kryzysu wynika ze stosowania nieadekwatnych reakcji, zachowań i destrukcyjnych mechanizmów obronnych. Więcej o stosowaniu mechanizmów obronnych możesz przeczytać TUTAJ.
Kryzys jest wynikiem niskiego poczucia własnej wartości
Badania psychologiczne jednoznacznie pokazują, iż osoby z niskim poczuciem własnej wartości są bardziej podatne na stres i gorzej radzą sobie z wychodzeniem z sytuacji trudnych. Tym samym są bardziej podatne na doświadczanie kryzysów. Zaś osoby z wysokim poczuciem własnej wartości mają najczęściej duże poczucie kontroli i sprawczości nad sobą i własnym życiem. Mają poczucie, że poradzą sobie w trudnych sytuacjach. Rzadziej zatem interpretują daną sytuację jako kryzysową.
Ponadto osoby z niskim poczuciem własnej wartości, częściej interpretują daną sytuację, jako zagrażającą im bezpośrednio. Mają poczucie, że dana sytuacja osobiście ich dotyka i zagraża ich poczuciu tożsamości. Mają poczucie, że ich system wartości i sens życia ulega nagłym zmianom, zachwianiom.
Podsumowując, kryzys pojawia się, gdy daną sytuację zaczynamy interpretować jako:
– znaczną utratę lub zachwianie równowagi emocjonalnej i życiowej
– zablokowanie lub brak adekwatnych zasobów do zmagania się z sytuacją lub wydarzeniem
– moment zwrotny, krytyczny lub przełomowy w życiu
– zagrożenie dotychczasowego sensu życia i systemu wartości
– zagrożenie koncepcji własnego JA i tożsamości
Jak zatem poradzić sobie z kryzysem?
Najlepiej jak najszybciej skorzystać z fachowej pomocy. Doświadczenie specjalistów, którzy na co dzień zajmują się pomaganiem i radzeniem sobie w sytuacjach trudnych i kryzysowych jest nieocenione! Dużo szybciej i skuteczniej wychodzi się z sytuacji trudnych, gdy możemy skorzystać z pomocy. O tym, jak najlepiej wybrać osobę, która może nam pomóc, możesz poczytać TUTAJ.
Niezależnie zaś od tego, czy zdecydujemy się na pomoc specjalisty, możemy zawsze sami pracować nad skutecznymi formami samopomocy. Możemy też skorzystać z następujących rozwiązań, gdy sami chcemy pomóc innej osobie doświadczającej kryzysu.
Spróbuj przyjrzeć się temu, jak postrzegasz daną sytuację.
Najlepiej napisz to na kartce, np. dana sytuacja jest dla mnie …. Napisz wszystko, co przychodzi ci do głowy i przyjrzyj się temu, co napisałeś. Teraz spróbuj zmienić tą interpretację, na bardziej korzystną. Spróbuj spojrzeć na tą samą sytuację jak gdybyś stał z bloku, nie był bezpośrednio zaangażowany. Możesz też wyobrazić sobie, jak na tą sytuację, mogłaby patrzeć inna osoba. Napisz te myśli na kartce, np. dana sytuacja może być dla mnie korzystna, ponieważ …. Wypisz wszystkie korzyści, które przychodzą, ci na myśl.
Spróbuj wypracować nowe strategie zachowań.
Podziel kartkę na pół. Po jednej stronie wypisz wszystko, co robiłeś do tej pory i zaznacz, co przynosiło poprawę, a co nie. Po drugiej stronie wypisz sposoby, które przychodzą ci na myśl, a których do tej pory jeszcze nie zastosowałeś. Możesz też poprosić bliską ci osobę, aby pomogła ci znaleźć nowe strategie zachowań. W końcu, co dwie głowy to nie jedna. Ktoś inny może podsunąć ci ciekawe rozwiązania, na które ty nie wpadłbyś.
Spróbuj podnieść własną samoocenę.
Zacznij od tego, za co możesz już w tej chwili sobie podziękować. Jest tyle rzeczy, za które możemy być sobie wdzięczni, a których zdajemy się na co dzień zupełnie nie zauważać. Możesz podziękować sobie za to, że czytasz ten artykuł i szukasz sposobów, jak możesz sobie pomóc. Możesz być dumny z tego, że aktywnie starasz się działać. Doceniaj to wszystko co robisz, to że zauważasz świat wokół ciebie, że odczuwasz emocje, potrafisz je nazwać, itd. Nie czekaj, aż ktoś zacznie cię chwalić, wykorzystaj każą okazję do tego, żeby doceniać samego siebie i innych wokół ciebie.
Bardzo fajne rady aby z tym walczyć. Zawsze staram się patrzeć na problem z innej strony.